Kategorie

piątek, 31 maja 2013

Paluchy z serem



Paluchy które królują ostatnio u mnie w domu. Ciasto jest boskie w smaku. Robiłam już kilka wariacji tego przepisu i zawsze wychodzi pysznie. Pięknie wyrośnięte, kruche, idealne. Wspaniałe do wieczornego piwka, albo winka na tarasie. Coś czuje że dziś będą kolejne...

Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • 30 g drożdży
  • 2 jajka + 1 jajko do smarowania
  • 3 łyżki masła
  • 3 łyżki mleka
  • 1 łyżeczka cukru
  • pół łyżeczki soli
  • 75 g sera blue
  • około 75-100g sera żółtego do posypania
Wykonanie:

Drożdże rozcieramy z cukrem, dodajemy ciepłe mleko i łyżkę mąki. Mieszamy i odstawiamy żeby podrosło. Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy roztopione ostudzone masło, sól, jajka i drobno pokruszony ser. Wlewamy drożdże i wyrabiany gładkie ciasto, powinno być dość twarde i nie kleić się do rąk (jak by było za luźne można dosypać 1-2  płaskie łyżki mąki). Przykryć i odstawić na około 30 minut do wyrośnięcia. Po rośnięciu zagnieść jeszcze raz. Urywać małe kawałki( ja urywałam około 35-40g). Rozwałkować rękami, na delikatnie podsypanej mąka stolnicy, na paluszki długości około 30 cm. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczyć. Każdy paluszek posmarować rozmąconym jajkiem i posypać serem. Piec w temperaturze 170 stopni około 20 minut, do zezłocenia.

Smacznego.


Jajka faszerowane kukurydzą



Podobno ile gospodyń tyle przepisów na faszerowane jajka. Coś w tym jest. U mnie jest to obowiązkowy dodatek na każdej imprezce. Ten wariant jest bardzo smaczny. Można je przygotować z łagodną musztardą i wtedy doskonale czuć kukurydzę, lub z ostrzejszą i wtedy są bardziej serowe w smaku. Znikają ekspresem.

Składniki:
  • 6 jajek ugotowanych na twardo
  • 50 g startego żółtego sera
  • 4-5 łyżek kukurydzy z puszki
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 czubata łyżeczka musztardy
  • 2 łyżki majonezu
  • pół pęczka szczypiorku
  • sól 
  • pieprz
  • 2-3 rzodkiewki
Wykonanie:

Jajka obieramy, kroimy na połówki i wyciągamy żółtka. Białka odkładamy, a żółtka rozcieramy na gładką masę. Szczypiorek siekamy. Żółtka łączymy z serem, kukurydzą i szczypiorkiem, po czym dodajemy musztardę, jogurt i majonez. Solimy i pieprzymy do smaku. Gotowy farsz nakładamy do białek. Przybieramy pokrojoną w cieniutkie plasterki rzodkiewka.

Smacznego.


czwartek, 30 maja 2013

Rogaliki z migdałami


Bardzo dobre rogaliki z przepysznym nadzieniem. Mięciutkie i delikatne w smaku. Doskonałe do popołudniowej herbatki, najlepiej w większym gronie, bo wychodzi ich sporo (mnie dziś wyszło 64 rogaliki). Spokojnie mogą poleżeć kilka dni, tylko kto da radę się powstrzymać przed zjedzeniem wszystkich...

Składniki:

ciasto:
  • 1/2 kg mąki
  • 3 jajka
  • 20 g drożdży
  • 250 g margaryny
  • 5 łyżek śmietany
  • szczypta soli
  • 64 g cukru waniliowego (2 duże opakowania)
nadzienie:
  • 200g mielonych migdałów
  • 1/2 szklanki mleka
  • 100g żurawiny suszonej
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
Wykonanie:

Składniki nadzienia mieszamy i odstawiamy. Na stolnicę przesiewamy mąkę i siekamy ją z margaryną. Drożdże rozcieramy z cukrem waniliowym, po czym dodajemy do nich jajka i śmietanę. Mieszaninę wlewamy do zrobionego w mące wgłębienia, solimy i zarabiamy ciasto. Gotowe odstawiamy na minimum 2 godziny do lodówki. Po wyjęciu z lodówki ciasto wałkujemy na mocno podsypanej mąką stolnicy na okrągły placek o grubości około 3 mm. Kroimy go na 8 trójkątów, na szerszym końcu każdego trójkąta nakładamy nadzienie i zwijamy. Formujemy rogaliki i układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Pieczemy około 10-12 minut, do zezłocenia, w temperaturze 180 stopni. Studzimy na kratce i obficie posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego.


niedziela, 26 maja 2013

Tsoureki



Tsoureki po mojemu... przepis wzięty z tej strony. Wprowadziłam jednak swoje modyfikacje, po części dla tego że nie miałam dostępu do oryginalnych składników, a po części dla tego że nie dawałam sobie z nim rady. No i wygląd odbiega znacznie od tego co miałam chęć uzyskać. Smak jednak jest pyszne( jak dla mnie) i szczypiące w język( jak dla Miśka). Na pewno popróbuje z nim jeszcze, podmienię przyprawy, dodam wanilię i podmienię mąkę na chlebową (o ile dostane u siebie). Pomimo tego że wygląd nie jest idealny, to i tak jestem z nas dumna, że daliśmy radę zrobić warkocz z sześciu wałeczków i się nie zakręciliśmy.
przepis podaje zgodny ze stroną z której był, moje zmiany w nawiasach.

Składniki:
  • 500g mąki do tsoureki ( u mnie zwykła mąka biała)
  • 1 saszetka suszonych drożdży (u mnie 30 g świeżych)
  • 250 ml pełnotłustego mleka
  • 150 g drobnego cukru ( dałam puder)
  • 1 łyżeczka mahlep (skórka z całej pomarańczy)
  • 1 łyżeczka tłuczonej mastihy ( pół łyżeczki kardamonu)
  • 2 jaja w temperaturze pokojowej
  • 70 g margaryny
  • 1 żółtko rozcięczone z wodą do smarowania
  • dowolne dodatki do posypania
Wykonanie:

Z podanych składników wyjdą nam dwa całkiem niezłe bochenki. W bardzo dużej misce umieszczamy mąkę, suche drożdże ( świeże rozrabiamy z łyżką cukru na płyn i pozwalamy popracować), skórkę z pomarańczy i kardamon. W rondelku, albo mikrofali podgrzewamy margarynę, do roztopienia. Mieszamy ją z cukrem i mlekiem. Jak przestygnie to wlewamy ją do miski z mąką i dodajemy jajka roztrzepane widelcem. Łączymy składniki i wyrabiamy. W oryginalnym przepisie autorka używa szpatułki i dolewa oliwy, ale ja zaczęłam w tym momencie dosypywać mąkę, bo było to strasznie lejące i nie widziałam możliwości zrobienia z tego czegokolwiek, poza wylaniem do jednej większej foremki. Ciasto ma być gładkie i dość sztywne, żeby dało się z niego formować wałeczki. Gotowe zostawiamy przykryte folią spożywczą i ręcznikiem do rośnięcia na noc, lub wkładamy do nagrzanego do 40 stopni pieca. Powinno podwoić objętość. U mnie przez noc powiększyło się mniej więcej czterokrotnie. Ciasto jest wyrośnięte odpowiednio jeżeli po zanurzeniu w nim palca pozostanie otwór, który się nie zamknie. Po wyrośnięciu uderzamy ciasto z pięści i ponownie chwilkę zagniatamy na dobrze podsypanej mąką stolnicy, ciasto powinno być miękkie, elastyczne i odrobinę lepkie. Ważymy go i dzielimy na 12 równych części. Na jeden bochenek potrzebujemy 6 wałeczków o długości około 30 cm. Ja robiłam warkocze zgodnie z filmikiem na stronie przepisu. Każdy warkocz umieszczamy na papierze do pieczenia i odstawiamy do podrośnięcia( ma podwoić objętość). Po tym czasie pierwszy bocheneczek smarujemy delikatnie jajkiem i obsypujemy wybranymi dodatkami ( drugi smarujemy też zaraz przed włożeniem). Pieczemy w temperaturze 200 stopni około 12-15 minut. Studzimy na kratce i wcinamy.

Smacznego.


czwartek, 23 maja 2013

Cukinia jednogarnkowa



Pyszne szybki i bezstresowe jedzenie.No  i tylko jedna patelnia brudna. Doskonałe na późny obiad, czy wczesna kolację. Spokojnie najadają się tym cztery osoby. W oryginale zamiast pietruszki był koperek, ale u mnie jednak przyjęła się pietruszka. W wersji tylko dla siebie podmieniam ryż na brązowy:) Przepisik ten uczestniczy w akcji maj z cukinią.

Składniki:
  • 4  małe cukinie lub kabaczki
  • 3 ząbki czosnku
  • duża cebula
  • 2-3 pomidory
  • 5 łyżek suchego ryżu
  • łyżka sosu sojowego
  • 3 łyżki oliwy
  • sól
  • pieprz
  • świeża natka pietruszki
Wykonanie:

Cukinie myjemy, jeżeli skóra jest gruba to obieramy, i kroimy w plasterki (ja szatkuje na szatkowniczce do ogórków, jest o niebo szybciej). Solimy, mieszamy i odstawiamy, aby puściły sok. Cebulę i czosnek drobno siekamy, pomidorki obieramy ze skórki i kroimy w ósemki. W rondlu, albo w głębszej patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę z czosnkiem, oraz pomidory. Po pięciu minutach dodajemy mocno odciśnięte  cukinie i dusimy pod przykryciem około 30 minut. Ryż opłukujemy i dorzucamy do patelni z jarzynami. Wlewamy sos sojowy, mieszamy i dusimy kolejne 25 minut. Po tym czasie doprawiamy solą, pieprzem i natką pietruszki.

Smacznego.







środa, 22 maja 2013

Tarta z melasą


Jak tylko zobaczyłam na stronie Światowego Dnia Pieczenia przepis z numerem 71, wiedziałam że go wypróbuje. Jak się jednak zdziwiłam gdy okazało się, że w tarcie z melasą nie ma melasy... Postanowiłam jednak podmienić część sztucznego miodu melasą z trzciny cukrowej, której smak doskonale pamiętałam ze świątecznych pierniczków. Wyszło przepysznie! Autorka przepisu podaje sposób wykonania ciasta w robocie kuchennym. Z czystego lenistwa zrobiłam tak samo, ale ciasto można spokojnie wykonać bez robota.

Składniki:

ciasto:
  • 10 uncji (284g)  mąki
  • 5 uncji (142g) margaryny
  • 1 łyżka wody
  • szczypta soli
nadzienie:
  • 3 uncje (85 g) melasy
  • 5 uncji (142g) sztucznego miodu
  • 3 uncje (85 g) bułki tartej
  • sok z połowy cytryny
  • 1 uncja (28g) płatków kukurydzianych
Wykonanie:

Mąkę, sól i margarynę umieszczamy w misie robota kuchennego i mieszamy około 10 sekund, do uzyskania drobnych okruchów. Następnie dodajemy wodę i mieszamy 2-3 sekundy, żeby składniki zaczęły się kleić. Ciasto wyjmujemy, oprószonymi mąką, rękami na podsypany blat i zagniatamy przez około 30 sekund. Formujemy płaski krąg, zawijamy go w folię spożywczą i umieszczamy w lodówce na 30 minut. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto i wykładamy nic formę do tarty, lub tortownicę o średnicy 25 cm. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i podpiekamy około 10 minut. Na ciepły spód wylewamy masę stworzoną z miodu, melasy, bułki tartej i soku z cytryny. Wierzch posypujemy rozgniecionymi w ręce płatkami kukurydzianymi. Wstawiamy całość do piekarnika, nagrzanego do 180 stopni, na kolejne20 minut.

Smacznego.




wtorek, 21 maja 2013

Śnieżne ciasto



Na pierwszy ogień ze stu przepisów biorących udział w akcji z okazji Światowego Dnia Pieczenia poszło śnieżne ciasto - poziom 51. Bardzo mnie zaciekawiło gdyż jego bazą jest ryż gotowany na mleku, czyli coś co mogę razem z Miśkiem jeść w ilościach hurtowych. Nie doczytałam niestety, że przepisy można modyfikować, a szkoda. Dała bym zdecydowanie mniej margaryny do wykonania spodu, może nawet o połowę. Rodzinka była jednak zachwycona taką wersją.

Składniki:

ciasto:
  • 250 g rozdrobnionych herbatników
  • 200 g margaryny
  • aromat waniliowy
 masa:
  • 10 g margaryny
  • 100 g ryżu
  • 0,2 l wody
  • 0,6 l mleka
  • szczypta soli
  • 80 g cukru
  • 100 g wiórków kokosowych
  • 0,2 l śmietany 30%
  • 20 g żelatyny
 przybranie:
  • 250 g śmietany 30%
  • śmietan-fix
  • 1 łyżka cukru pudru
Wykonanie:

Rozkruszone herbatniki mieszamy z miękką margaryną i aromatem waniliowym i powstałą masą wylepiamy spód tortownicy 21 cm. Odstawiamy do lodówki do stwardnienia.
Margarynę rozpuszczamy i wsypujemy ryż. Gdy zrobi się przezroczysty zalewamy go 500 ml mleka i wodą. Gotujemy na małym ogniu, uważając żeby nie przypalić pod koniec gotowania. Następnie dodajemy wiórki kokosowe i cukier, mieszamy. Studzimy. W pozostałych 100 ml wody namaczamy żelatynę, a gdy nasiąknie podgrzewamy, nie zagotowując i mieszamy do rozpuszczenia. Ubijamy śmietanę i mieszamy z ryżem oraz  mlekiem z żelatyna. Gotową masę wykładamy na schłodzony spód.
 Ubijamy śmietankę z fixem i cukrem na sztywno. Przekładamy do wokra z dekoracyjna końcówką i ozdabiamy nasze ciacho.

Smacznego.





Krem budyniowy z rabarbarem



Jakoś  nie pasował mi nigdy budyń do rabarbaru, a tu proszę, jak się człowiek może mylić. Przepyszny deser, nie za słodki, ale też nie za kwaśny od rabarbaru. Można go spokojnie przygotować wcześniej ( dobrze jest wtedy bitą śmietanę usztywnić żelatyną, lub śmietanfixem). Jest to kolejna propozycja do akcji rabarbarowej .

Składniki:
  • 500 g rabarbaru 
  • 1 jajko
  • 2 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki cukru + 4 łyżki
  • 30-35 dag truskawek (mogą być inne owoce, nawet mrożone czy z kompotu)
  • 1 opakowanie budyniu waniliowego
  • 1 opakowanie czerwonej lub różowej galaretki
  • 1/2 szklanka śmietany 30%
  • 1 łyżka cukru pudru
Wykonanie:

Rabarbar czyścimy i kroimy na 3 cm kawałki. Szklankę wody zagotowujemy z cukrem i wkładamy rabarbar. Podgrzewamy 10 minut, studzimy i odcedzamy. Nie wylewamy oczywiście powstałego kompociku. Białko oddzielamy od żółtka i ubijamy na sztywną pianę z 4 łyżkami cukru. Proszek budyniowy rozrabiamy z 4 łyżkami mleka i żółtkiem. Pozostałe mleko zagotowujemy, dodajemy budyń i chwilę gotujemy mieszając. Następnie dodajemy pianę z białka i delikatnie mieszamy. Do pucharków nakładamy połowę rabarbaru i wlewamy część budyniu, układamy resztę rabarbaru i zalewamy pozostałym budyniem. Kompot uzupełniamy wodą do pojemności 2 szklanek, zagotowujemy i zdejmujemy z ognia. Wsypujemy galaretkę i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Odstawiamy do lekkiego stężenia. Truskawki kroimy na mniejsze kawałki i układamy na budyniu, zalewamy tężejącą galaretką. Po całkowitym zastygnięciu dekorujemy śmietaną ubitą na sztywno z cukrem pudrem.

Smacznego.





poniedziałek, 20 maja 2013

Karkówka w sosie pieczarkowym


Co tu dużo pisać, po prostu pyszne i godne polecenia. Karkóweczka rozpływa się w ustach, sos jest boski. Do tego jeszcze tylko ogóreczki, albo sałata i obiad gotowy. Jedyne co nas z Miśkiem poróżniło to ilość kolendry. On jest za posypaniem odrobinę na talerzu, a ja zużyła bym większa ilość i domieszała do sosu...

Składniki:
  • 4 kotlety z karkówki grubości około 1 cm każdy
  • 500 g pieczarek
  • 1 duża czerwona cebula
  • 1 papryczka chilli bez pestek
  • 4 ząbki czosnku
  • 150 ml białego wina wytrawnego
  • 2 łyżko oliwy
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • sól
  • pieprz
  • 1 płaska łyżeczka czubrycy czerwonej
  • kolendra
Wykonanie:

Oprószone solą i pieprzem mięsko wrzucamy na bardzo mocno rozgrzaną oliwę i smażymy na dużym ogniu przez chwilę z obu stron. Po tym zabiegu ściągamy kotleciki na talerzyk a na tłuszcz wrzucamy pokrojoną w pół plasterki papryczkę chilli i posiekany czosnek. Chwilę smażymy by oddały smak i dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę. Gdy cebula zacznie się szklić dodajemy pieczarki i smażymy wciąż na dużym ogniu aż się zarumienią. Gdy warzywka będą gotowe doprawiamy je czubrycą, sosem sojowym, solą i pieprzem i ściągamy na bok z patelni. Na patelkę wraca teraz mięsko, podlewamy go winem i pozwalamy mu się prawie całkiem odparować (odda smak mięsku i sprawi że będzie fantastycznie kruche). W zasadzie kotleciki są już gotowe więc wyganiamy je na talerze, warzywka natomiast jeszcze na chwilę wracają na patelnię. Dodajemy do nich pełną łyżkę stołową gęstej, kwaśnej śmietany i dokładnie wszystko mieszamy (śmietana z resztką wina utworzy wspaniały sosik). Nasze warzywka są gotowe by dołączyć do mięska na talerzu, całość jeszcze posypujemy siekaną kolendrą i wsuwamy.

Smacznego.

niedziela, 19 maja 2013

Meksykańskie ciasto czekoladowe



Kolejne czekoladowe ciasto. Nie powiem żeby mnie powaliło na kolana. Zostało wypatrzone w gazetce Lidla i lekko zmodyfikowane. Przede wszystkim podmieniłam paprykę słodką na chilli. Pierwsze podejście było ze słodką i to zdecydowanie nie było to. No i sól dodana do polewy to kolejny genialny pomysł Miśka. Dobrze że się chłopak udziela czasami :-)) zawsze coś ciekawego z tego wychodzi.

Składniki:
  • 180 g  mąki
  • 150 g cukru
  • 125 g margaryny
  • 50 g kakao
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 25 g orzechów włoskich mielonych
  • 25 g migdałów mielonych
  • 50 g drobno posiekanej czekolady mlecznej
  • 3 jajka
  • 250 g pokrojonego w kostkę mango
  • 50 ml wody
  • 1/2 płaskiej łyżeczki chilli
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 3-4 łyżki mleka 
  • duża szczypta soli morskiej
Wykonanie:

W rondlu zagotowujemy wodę z margaryną. Na gotującą wsypujemy przesiane kakao i cukier. Podgrzewamy do momentu rozpuszczenia się cukru. Studzimy. Do zimnej mikstury dodajemy żółtka,przesiewamy mąkę wymieszaną z papryką i proszkiem do pieczenia i mieszamy łyżką do uzyskania jednolitej konsystencji (będzie bardzo gęste, ale to nic nie przeszkadza). Następnie dodajemy orzechy, migdały, czekoladę i mango. Ponownie mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszamy z ciastem. Wykładamy do keksówki o wymiarach 21x11cm wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 50 minut w 170 stopniach.
Czekoladę rozpuszczamy na parze z mlekiem i solą morską. Dekorujemy wystudzone ciasto.


Smacznego.


sobota, 11 maja 2013

Kruchy rabarbarowiec



Kolejna propozycja do IV edycji akcji rabarbar organizowanej przez Waniliową Chmurkę. Przepyszne kruche ciasto, doskonale zgrywające się z nadzieniem z rabarbaru. Dodatek rodzynek i soku pomarańczowego to idealny pomysł. Coś czuję, że na dniach zrobię go kolejny raz. Może tym razem w końcu uda mi się rozwałkować jeden ładny kawałek ciasta na przykrycie góry. Mniam.  

Składniki:

ciasto:
  • 2 szklanki mąki 
  • 125 g masła
  • szczypta soli
  • 6 dużych łyżek lodowatej wody
nadzienie:
  • 1 kg malinowego rabarbaru
  • sok i skórka z 1/2 pomarańczy
  • 1/2 szklanki rodzynek
  • 2 kopiaste łyżki cukru pudru
  • cukier waniliowy
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
lukier pomarańczowy:
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • margaryna do wysmarowania brytfanki
  • kasza manna do wysypania brytfanki

Wykonanie:

Rabarbar dokładnie myjemy i kroimy na drobne kawałki. Łączymy z pozostałymi składnikami nadzienia i odstawiamy w chłodne miejsce.
Mąkę siekamy z masłem i solą na kruszonkę. Dodajemy lodowatą wodę (na przykład włożoną na 20 minut do zamrażalnika) i zagniatamy szybko kruche ciasto. Rozwałkowujemy je na dwa placki. Większym wykładamy dno i boki tortownicy o średnicy 24 cm, wcześniej wysmarowanej i wysypanej kaszą manną. Nakłuwamy widelcem i wykładamy równomiernie nadzienie. Przykrywamy drugim plackiem, który również nakłuwamy widelcem. Pieczemy okolo 45 minut w 200 stopniach. Wyjmujemy gdy jest ładnie zrumienione.
Ucieramy lukier i polewamy nim jeszcze gorące ciasto.

Smacznego.




piątek, 10 maja 2013

Legumina z rabarbaru



Pierwszy w tym sezonie deser z rabarbarem. Na pewno nie ostatni, bo go uwielbiam. Deser banalnie prosty, kompletnie bez problemowy i zawsze wychodzący. Nie zajmuje dużo czasu i jeżeli nie wyciągamy go z naczyniek w których się robił, tylko w nich podajemy, to można spokojnie jeść już ciepły. Z bitą śmietaną i sokiem malinowym zadowoli każdego.Deser, jak wskazuje banerek na dole posta, uczestniczy w IV akcji rabarbar którą organizuje Waniliowa Chmurka.

Składniki:
  • 5 lasek dorodnego malinowego rabarbaru
  • 1/2 szklanki soku malinowego
  • 1/2 szklanki cukru
  • skórka otarta z połowy pomarańczy
  • 2-3 goździki
  • opakowanie cukru waniliowego
  • szklanka kaszy manny
  • szklanka śmietany kremówki
  • 3 łyżki cukru pudru

Wykonanie:

Zagotowujemy 1 litr wody z cukrem, cukrem waniliowym, skórką pomarańczową i goździkami. Na wrzącą wrzucamy drobno pokrojony rabarbar i wlewamy sok. Całość lekko rozgotowujemy. Wyjmujemy goździki. Na gotujący się rabarbar wsypujemy, ciągle mieszając, kaszę mannę. Gotujemy na małym ogniu często mieszając, aż kasza będzie miękka, a całość szklista. Kokilki, lub inne pojemniczki płuczemy zimną wodą i wykładamy do nich leguminę. Odstawiamy do wystudzenia. Śmietanę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem. Po zastygnięciu wykładamy na tależyki i ozdabiamy bitą śmietaną. Można dodatkowo polać sokiem malinowym.

Smacznego.



Deser z mango



Mango w domowych deserach to dla mnie nowość. Jakoś nigdy nie pałałam do niego miłością, a wszystkie kosmetyki o jego zapachu wywoływały ból głowy. Miśko jest za to miłośnikiem... Więc czego nie robi się dla drugiej połowy. Ku mojemu zdziwieniu okazało się że jest nie tylko zjadliwe, ale wręcz pyszne. Przepis wydaje się być trudny, ale to tylko złudzenie. Choć nie powiem, miło się go robi z czyjąś pomocą. Szczególnie jak nie ma się wprawy w obsłudze trzepaczki, czy innej rózgi, bo zawsze, wszystko robi się mikserem... :))

Składniki:
  • 3 żółtka
  • 1/4 szklanki cukru
  • 2/3 szklanki mleka
  • 1/3 szklanki świeżego soku z pomarańczy
  • 3 łyżeczki żelatyny
  • 2 łyżki brandy
  • 1 owoc mango( około 500g)
  • 250 g śmietany kremówki
  • 3 łyżki cukru pudru

Wykonanie:

Żółtka ubijamy z cukrem na puszysty krem. Stopniowo, ciągle miksując dolewany gorące mleko. Miskę z żółtkami ustawiamy na garnku z gorącą wodą i ubijamy na krem, tak długo, aż zgęstnieje i zacznie odstawać od miski. Następnie przestawiamy krem do miski z zimną wodą, albo lodem i ubijamy do całkowitego ostygnięcia. Mango obieramy, wyciągamy pestkę i miksujemy na mus. Żelatynę zalewamy sokiem pomarańczowym i zostawiamy do napęcznienia. Następnie podgrzewamy do rozpuszczenia i dodajemy do mango, ciągle ucierając. Mango mieszamy z kremem jajecznym i brandy po czym nakładamy do pucharków. Odstawiamy na 1-2 godzinki do lodówki i gotowe. Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem na sztywno i dekorujemy nią deser przed samym podaniem.

Smacznego.

wtorek, 7 maja 2013

Tarta z botwinką


Lubicie botwinkę? Ja przepadam. Zawsze najlepsza była w formie barszczyku robiona przez mamę. Ten wariant jest równie dobry, a znacznie bardziej treściwy. Poza tym jest ciasto drożdżowe, więc czego chcieć więcej... Aha, jak większość wytrawnych tart doskonale sprawdza się również w wersji na zimno.


Składniki:

ciasto:
  • 200 g mąki pszennej
  • 25 gad drożdży świeżych lub 1 łyżeczka suszonych (7-8 g)
  • 1 łyżeczka cukru (jeżeli dajemy świeże drożdże)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 jajko
  • około 60 ml wody
  • 2 łyżki oleju

nadzienie:
  •  2 pęczki botwinki (lub 400 g młodych buraczków)
  • 2 ząbki czosnku
  • 120 g camemberta
  • 200 ml jogurtu
  • 3 jajka
  • sól 
  • pieprz
  • olej do wysmarowania formy

Wykonanie:

Świeże drożdże rozcieramy z cukrem na płyn i odstawiamy na chwilkę. Jeżeli używamy suszonych to dodajemy ich bezpośrednio do przesianej, do miski, mąki. Do mąki dodajemy jajko, olej, sól i płynne drożdże i zaczynamy zagniatać ciasto, dolewając powoli wodę( u mnie ciasto zabrało  tym razem dokładnie 60 ml). Wyrobione, elastyczne i nie klejące się do ręki ciasto odstawiamy na około 40 minut do wyrośnięcia. Tortownice o średnicy 24 cm smarujemy cienką warstwą oleju.
Botwinkę płuczemy dokładnie, kroimy i wrzucamy na osoloną wrzącą wodę. Gotujemy 3 minutki i osączamy na sitku. Jogurt mieszamy z jajkami, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, solą i pieprzem. Dokładamy botwinkę i mieszamy.
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Ciasto rozwałkowujemy tak aby przykryć dno i zrobić około 2-3 centymetrowe boki. Na ciasto wykładamy gotowe nadzienie i układamy pokrojonego w plasterki camemberta. Wstawiamy do piekarnika na około 40 minut.

Smacznego.



poniedziałek, 6 maja 2013

Morska pianka


Tyle osób bierze udział w różnych akcjach kulinarnych, że i na mnie przyszła pora. Dzięki temu nadarzyła się idealna okazja na wykorzystanie nowych galaretek proponowanych przez firmę Winiary, a mianowicie "Pina Colada" i "Blue Curacao". Zdobyłam się tez w sobie na zrobienie pianki i to na dodatek niebieskiej. Ciasto okazało się strzałem w dziesiątkę. Miśko jak i reszta rodziny są zachwyceni.

Składniki:

Biszkopt:
  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 szklanka mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Serek:
  • 500g serka homogenizowanego (np. Emilka)
  • 200g masła
  • 1/2 szklanki cukru
  • 4 żółtka
  • 1 galaretka "Pina Colada" Winiary
Pianka:
  • 4 białka
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1 galaretka "Blue Curacao" Winiary
Wykonanie:

Nagrzewamy piecyk do 175 stopni. Blaszkę o wymiarach 25x36 wykładamy papierem do pieczenia i odstawiamy na bok. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania cukier. Nie przerywając ubijania dodajemy żółtka. Delikatnie mieszamy całość z przesianą mąką i proszkiem do pieczenia. Wlewamy wszystko do przygotowanej blaszki i pieczemy przez około 25 minut (do suchego patyczka). Po upieczeniu biszkopcik studzimy na kratce.

Każdą galaretkę rozpuszczamy w 200 ml. wrzątku i odstawiamy do ostygnięcia.

Masło ucieramy z cukrem i żółtkami, dodajemy serek i galaretkę "Pina Colada". Gotową masę wykładamy równiutko na ostudzony biszkopt i wysyłamy na banicję do lodówki.

Białka ubijamy na sztywną pianę dodając pod koniec ubijania cukier. Wlewamy ostrożnie tężejącą galaretkę "Blue Curacao" i bardzo delikatnie acz dokładnie mieszamy. Całość rozprowadzamy na wymarzniętym biszkopcie z serkiem i z powrotem zsyłamy na banicję, tym razem na dłużej, aż całość się ładnie zetnie.

Smacznego.



niedziela, 5 maja 2013

Cytrynowy puch z truskawkami


Kolejny letni deserek. Na pewno posmakuje miłośnikom kaszy manny i truskawek. Doskonały do ochłody po całym dniu spędzonym na słońcu. Roboty z nim mało, a cieszy oko i podniebienie. Idę po dokładkę...

Składniki:
  • 1 szklanka kaszy manny
  • 3 szklanki mleka
  • 1 łyżeczka masła
  • 1/2 szklanki cukru + około 3 łyżek
  • 3 żółtka
  • skórka i sok z cytryny
  • 25 dag truskawek
Wykonanie:

Kaszę zalewamy szklanką wody i odstawiamy, aby napęczniała. Mleko zagotowujemy z masłem, dodajemy namoczoną kaszę i gotujemy, aż ta całkowicie się rozklei. Studzimy. Żółtka ucieramy z cukrem(1/2 szklanki) do białości, dodajemy cały czas ucierając najpierw kaszę a następnie skórkę i sok z cytryny. Truskawki miksujemy z cukrem. Nakładamy do pucharków część musu z kaszy, wylewamy truskaweczki i znowu dajemy kaszę, i truskaweczki, i tak do wyczerpania składników. Odstawiamy do ochłodzenia do lodówki.

Smacznego.



piątek, 3 maja 2013

Muffinki cytrynowe z maślanym kremem


Przepyszne mocno cytrynowe muffinki. Dobrze słodki krem z delikatną nutka cytryny idealnie do nich pasuje. Są banalnie proste, zawsze wychodzą doskonałe i cieszą się ogromnym powodzeniem. Krem nawet po kilku godzinach poza lodówką nadal ładnie się trzyma i dobrze wygląda.

Składniki: 

muffinki:
  • 280g mąki
  • 200g cukru
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 jajka
  • 125 ml oleju
  • 125 ml mleka
  • skórka z cytryny
  • sok z połowy cytryny ( 2 łyżki)

krem maślany:
  • 125 g masła
  • 400 g cukru pudru
  • 2 łyżki mleka
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
 Wykonanie:

W jednej misce mieszamy suche składniki: mąkę, cukier, sodę, sól i proszek do pieczenia, w drugiej mokre: olej, mleko, jajka, skórkę i sok z cytryny. Łączymy mokre z suchymi i nakładamy  do foremek do 2/3 wysokości. Pieczemy około 20 minut w 180 stopniach. Studzimy na kratce. Masło ucieramy na puszystą masę po czym partiami dodajemy cukier puder, mleko i sok z cytryny. Ucieramy aż krem będzie gładki. Zimne muffinki dekorujemy przy użyciu szprycy ozdobna końcówką.

Smacznego.




Muffinki kokosowe z ciastkiem



Pierwsze na blogu muffinki. Bardzo fajne w smaku. Jak to muffinki zamieszać przelać do foremek i czekać na upieczenie. Choć to ciasto do tak raczej przełożyć łyżką, bo jest stosunkowo gęste. Ciekawą niespodzianką jest znajdujące się w środku ciasteczko. Tym razem markiza, ale już jest plan na inne ciacho.

Składniki:
  • 400 g mąki
  • 200 g cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 10 łyżek wiórków kokosowych
  • 6 łyżek jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki mleka
  • 2 jajka
  • 120 g masła
  • 12 ciasteczek czekoladowych (u mnie markizy z kokosowym nadzieniem)
  • 100 g czekolady mlecznej
  •  1 łyżka masła
Wykonanie:

Masło rozpuszczamy i studzimy. Pięć łyżek wiórków odkładamy do miseczki, będą potrzebne do dekoracji. Suche składniki: mąkę, cukier, proszek i wiórki mieszamy w jednej misce, a mokre: jogurt, mleko, jajka i masło w drugiej. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Mieszamy suche składniki z mokrymi. Nakładamy ciasto do około 1/2 wysokości foremek muffinkowych. W każdej foremce układamy po jednym ciastku i wykładamy resztę ciasta. Pieczemy około 20 minut do lekkiego zezłocenia. Lekko studzimy na kratce. Czekoladę rozpuszczamy na parze razem z masełkiem i smarujemy muffinki, po czym maczamy je we wiórkach. Odstawiamy do zastygnięcia czekolady.

Smacznego.



czwartek, 2 maja 2013

Zupa krem z porów


Doskonała szybka zupa krem dla takiego miłośnika porów jak ja. Dzięki ziemniakom jest dość treściwa. Pięknie zgrywa się z wędzonym łososiem. Idealny wstęp do obiadu.


Składniki:

  • 300g pora
  • 2 średnie ziemniaki
  • 2 łyżki oliwy
  • 1/4 łyżeczki suszonego tymianku
  • 500 ml bulionu warzywnego
  • 50 g serka topionego
  • sól i pieprz
  • 100g wędzonego łososia
Wykonanie:

Pora myjemy i kroimy na plasterki. Ziemniaczki obieramy i kroimy w małą kostkę. W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy pora, chwilkę przesmażamy i dorzucamy ziemniaczka. Smażymy około 2 minut po czym dolewamy gorący bulion, dodajemy sól, pieprz, tymianek i gotujemy do miękkości ziemniaków. Wyławiamy  z garnczka około połowy warzyw. Do pozostałej zupy dodajemy serek topiony i miksujemy wszystko na krem. Dokładamy całe warzywa, zagotowujemy i chwilkę trzymamy na ogniu. Doprawiamy solą i pieprzem. Na talerzach układamy pokrojonego łososia i zalewamy zupą.

Smacznego.




środa, 1 maja 2013

Wieprzowina w sosie chrzanowym


Genialny pomysł na smaczny, lekko ostry obiadek. Szczególnie trafić powinien do tych zabieganych bo nie zajmuje wiele czasu. Skoro nie mamy czasu by w pełni cieszyć się życiem uradujmy chociaż swoje podniebienia.

Składniki:
  • 1/2 kg wieprzowiny szynki, łopatki lub schabu
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1 szklanka bulionu wołowego
  • 3 łyżki chrzanu
  • 1 szklanka śmietany 18%
  • sok z cytryny
  • szczypta cukru
  • sól
  • świeżo mielony pieprz
Wykonanie:

 Mięso kroimy w plastry około 1 cm. grubości, oprószamy pieprzem i smażymy na mocno rozgrzanym oleju przez chwilkę z obu stron. W małym rondelku na maśle przesmażamy mąkę, a następnie dodajemy bulion i śmietanę. Dusimy całość aż sosik zgęstnieje. Dodajemy chrzan, mieszamy i doprawiamy do smaku sokiem z cytryny, solą i cukrem (nie wiem dlaczego ale mnie porobiły się grudy z mąki, nic się jednak nie stało, można przecież spokojnie sosik przetrzeć przez sito by był gładziutki). Mięsko podajemy polane sosikiem.

Smacznego.