Kategorie

niedziela, 20 października 2013

Orzechowe aspirynki



Do zrobienia tych ciastek zabierałam się już od kilku miesięcy i nie mogłam się zebrać w sobie. Aż nadeszła ta chwila kiedy musiałam wymyślić jakąś smaczną, małą przekąskę na Miśkowe urodziny. W oryginale masa jest typową, maślaną masą kakaową do tortów, więc postanowiłam zastąpić ją czymś lepszym. Efekt końcowy jest bardzo zadowalający, wyszły wspaniałe malutkie ciasteczka. Idealne aspirynki na słodyczowego bóla.

Składniki:

Ciastko z pianką:

  • 300 g mąki
  • 200 g margaryny
  • 3 żółtka
  • 1 białko
  • 100 g cukru pudru
Krem orzechowy:
  • 3 białka
  • 3/4 szklanki cukru
  • 230 g masła
  • 1 i 1/2 szklanki mielonych orzechów
  • szczypta soli
Wykonanie:

Z mąki, margaryny i żółtek szybko zagniatamy kruche ciasto. Zawijamy w folię i chowamy do lodówki na minimum 2 godzinki. Po tym czasie rozwałkowujemy na stolnicy wysypanej mąką na placek grubości 3-5 mm. i wycinamy kieliszkiem zgrabne krążki. Białko miksujemy razem z cukrem pudrem na gęsty lukier i smarujemy nim nasze ciasteczka (najwygodniej jest wąskim pędzelkiem). Pieczemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 7 minut. Pianka na ciastkach ma pozostać biała. 

Białka mieszamy z cukrem na parze do momentu całkowitego rozpuszczenia cukru, pilnując temperatury, coby nam jajecznica nie wyszła. Najwygodniej sprawdzić między palcami czy cukier nam się rozpuścił, gdy to nastąpi ściągamy nasze białka z ognia i ubijamy mikserem na hiper sztywną pianę (około 10 minut). Zmieniamy końcówki miksera z mieszadeł na haki i cały czas mieszając dodajemy po małym kawałku miękkiego masła. Teraz uzbrajamy się w cierpliwość i cały czas mieszamy naszą masę. Podczas mieszania nasza masa się zważy, a przynajmniej będzie tak wyglądać. Nie przejmujemy się tym i mieszamy sobie spokojnie dalej. Gdy nasza masa z powrotem osiągnie piękną gładką konsystencję kremu dodajemy orzechy i przekładamy ciasteczka. (ciastka podczas składania radzę trzymać za boki, co by nam się pianka nie połamała bo to nie ładnie wygląda).

Smacznego.


czwartek, 17 października 2013

Tort pomarańczowy



Dawno już nie jadłam tak dobrego tortu. Uwielbiam połączenie kawy z pomarańczą więc dla mnie jest idealny. Miałam straszny stres jak zaczynałam go robić, bo wiedziałam że jak coś skopie w cieście pomarańczowym to powtórzenie go oddali mnie od finału na ładne kilka godzin. Wykorzystałam wszystkie pomarańcze jaki miałam, no i musiałabym pojechać po nowe, czekać aż się ugotują i ostygną. Ale wbrew moim obawom ciasto robi się łatwo i bez problemowo. Na pewno będę je wykorzystywać w innych przepisach bo jest przewspaniałe. Lekkie, ale mocno wilgotne. Doskonałe, jak cały tort :) Mam nadzieję że gościom również smakowało.

Składniki:

ciasto pomarańczowe:

  • 3 duże pomarańcze
  • 10 jajek
  • 35 dag cukru
  • szklanka mielonych orzechów lub migdałów (u mnie orzechy laskowe)
  • 3 łyżki kakao
  • szklanka startych biszkoptów
biszkopt:
  • 4 jajka
  • 4 łyżki cukru
  • 4 łyżki mąki
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • aromat cytrynowy
masa kawowa:
  • 4 jajka
  • niepełna szklanka cukru
  • 1 i 1/2 kostki masła (dałam 1 kostkę masła i 100g margaryny)
  • 2 łyżeczki kawy mielonej
  • 1/2 kieliszka spirytusu
dodatkowo dżem wiśniowy, lub smażone wiśnie (teraz to raczej mrożone) lub wiśnie z nalewki

Wykonanie:

Zaczynamy od ciasta pomarańczowego. Pomarańcze gotujemy w całości przez 25 minut, często zmieniając wodę. Ja zmieniałam co około 5-8 minut. W jednym garnku gotowałam pomarańcze a w drugim doprowadzałam do wrzenia samą wodę i w odpowiednim czasie przekładałam pomarańcze do nowego wrzątku. Po ugotowaniu studzimy je, kroimy, wyciągamy pestki a owoce przepuszczamy przez maszynkę, razem ze skórką. Wszystkie składniki dzielimy na pół, gdyż musimy upiec dwa blaty ciasta. Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy stopniowo cukier a następnie żółtka. Orzechy mieszamy z kakaem i biszkoptami. Zmniejszamy obroty miksera do minimum i wsypujemy naszą mieszankę. Następnie dodajemy pomarańcze i miksujemy chwilę do połączenia składników. Dno tortownicy o średnicy 28 cm wykładamy papierem i  wylewamy do niej nasze ciasto. Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku około 55 minut. Tak samo postępujemy z drugim pomarańczowym blatem.

Zabieramy się za biszkopt. Jajka ubijamy z cukrem na gładki jasny krem. Zmniejszamy obroty miksera na minimum i dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem i odrobiną aromatu. Równie dobrze możemy mąkę z proszkiem wmieszać do jajek łyżką, ale mnie nigdy nie wychodzi to dokładnie. Pieczemy również w 180 stopniach około 30 minut.

Czas zająć się kremem. Kawę zalewamy 1/3 szklanki wody i zostawiamy do ostygnięcia. Jajka ubijamy na parze z cukrem (ja robię to mikserem) aż powstanie nam gęsty krem. Miękkie masło ucieramy na puszysto i po łyżce dodajemy do niego krem jajeczny cały czas miksując. Następnie wlewamy kawę wraz z fusami u dolewamy powoli spirytus.

Składamy tort. Na paterze układamy pomarańczowe ciasto, następnie 1/3 masy, 1/2 przesmażonych wiśni (lub wciskamy wiśnie z nalewki, jak to było u mnie), na to biszkopt, 1/3 masy, reszta wiśni i placek pomarańczowy. Pozostałą masę rozprowadzamy na górze i boku tortu. Niestety masy jest za mało aby dało się z niej zrobić jeszcze dekoracje. U mnie przystrojenie było z masy cukrowej z którą uczę się współpracować.

Smacznego.


wtorek, 8 października 2013

Lwie paszcze


Wielkimi krokami zbliża się do nas jesień. Na walkę z jesienną depresją proponuję bardzo łatwe i szybkie, ciasteczka. Są po prostu mega pyszne. Według Miśka najlepiej smakują na następny dzień gdy ciacho troszkę nasiąknie sokiem z jabłek. Dla mnie są idealne od razu, jeszcze na ciepło. Od pierwszego zrobienia ich w tym sezonie, do dzisiejszego dnia nie mogę sobie przypomnieć skąd mam ten przepis. Od Kamy? A może od Stuli? czy przewinął się gdzieś na forumie MM-owym. Nie ma jak skleroza.

Składniki:

  • 500 g mąki
  • 200 g margaryny
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 1/2 szklanki śmietany
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 żółtka
  • 1 całe jajko
  • jabłka obrane i pokrojone w "16"
Wykonanie:

Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i cukrem pudrem. Następnie siekamy to z margaryną. Dodajemy żółtka, jajo, śmietanę i zagniatamy w ciasto. Gotowe rozwałkowujemy na grubość 2 mm. Wykrawamy krążki szklanką. Na gotowych krążkach układamy szesnastki jabłek i zawijamy na nich ciasto (nie sklejamy). Pieczemy 12-15 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni. Gotowe posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego. 


środa, 2 października 2013

Trójkąty bananowe


Wyborny, słodki przysmak prawdziwych łasuchów.  Nie da się go zjeść niestety za dużo bo troszeczkę zapycha. Jest wspaniały gdy jeszcze jest ciepły lecz zimnemu również niczego nie brakuje.

Składniki:

  • 5 bananów
  • 250 g mąki pszennej
  • 250 g cukru
  • 155 g masła
  • 50 g łuskanych orzechów włoskich
  • 2 jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier puder do posypania
Wykonanie:

Banany obieramy i rozgniatamy widelcem. Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia oraz bananami i zagniatamy ciasto. Masło ucieramy z cukrem a następnie jajkami. Orzeszki mielimy  i dodajemy do masy maślanej. Łączymy tą masę z ciastem bananowym i dokładnie wyrabiamy. Przekładamy ciacho do blaszki o wymiarach 25x38 cm. wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy przez około 25 minut w piecu nagrzanym do 200 stopni. Upieczone ciepłe jeszcze ciasto kroimy na zgrabne trójkąciki i posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego.