Bardzo,ale to bardzo dobre ciastka. Robi się ich mega szybko, wychodzi ich całkiem sporo i spokojnie mogą poleżeć. Tylko pytanie czy ktoś im się da rade oprzeć. Dlaczego zabierałam się do nich tyle czasu? Nie mam pojęcia... Będą jednymi z najczęstszych tej zimy...
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżki zmielonego imbiru
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki zmielonych goździków
- 1/4 łyżeczki soli
- 170 g miękkiego masła
- 2/3 szkl drobnego cukru do wypieków
- 1/2 szkl cukru trzcinowego
- 1 duże jajko
- aromat waniliowy
- Około 1/2 szklanki cukru do obtaczania ciastek
Wykonanie:
Mąkę mieszamy z przyprawami. Masło ucieramy na puszysto i stopniowo dodajemy obydwa cukry. Następnie dodajemy jajko i aromat. Do powstałej masy dodajemy suche składniki i miksujemy, albo tak jak ja mieszamy ręką do uzyskania kulki ciasta. Jeżeli zrobi się bardzo miękkie chwile chłodzimy w lodówce. Łyżeczką nabieramy porcje ciasta i formujemy kuleczki wielkości małego orzecha włoskiego. Obtaczamy w dodatkowym cukrze,układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy ręką. Zachowujemy spore odstępy między ciastkami bo trochę rosną i trochę się rozpływają. Pieczemy w 170 stopniach około 10-13 minut. Studzimy na kratce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz