Zostało wam po świętach pierniczków na które nie możecie już patrzeć? A może macie pierniczki robiące za ozdobę choinki, twarde jak kamień? Zdarzyło się, że został piernik na sztucznym miodzie? Nie ma problemu, a wręcz doskonale się składa:) Nie ważne czy mają lukier czy cienką warstwę dżemu ( jak mój piernik dojrzewający) i tak doskonale się sprawdzą. Roboty minimum, a smak obłędny. Bakalie możecie spokojnie dodać takie jakie macie pod ręką, a z alkoholu zrezygnować. Uwielbiam takie pyszne sprzątanie po świętach :)
Składniki:
- 560 g pierniczków
- 50 g wiórków kokosowych
- 50 g migdałów siekanych
- 50 g rodzynek
- 100 g wiśni z nalewki
- 2 łyżki alkoholu
- 100 g masła
- 3 łyżki miodu
- 110 ml wody
- około 70 g mielonych migdałów
Wykonanie:
Pierniczki jeżeli są miękkie to podsuszamy i mielimy. Wiśnie i rodzynki kroimy na mniejsze kawałki i zalewamy około 1/4 gorącej szklanki wody. Zostawiamy ich do nasiąknięcia. Zmielone pierniczki mieszamy z wiórkami i siekanymi migdałami. W rondelku podgrzewamy masło z wodą i miodem do rozpuszczenia i połączenia składników. Zdejmujemy z ognia i dolewamy miksturę do pierniczków. Dodajemy namoczone wiśnie i rodzynki. Możemy dodać również wodę którą były zalane. Dolewamy alkohol i mieszamy. Jeżeli masa wyjdzie nam bardzo ciapiasta to odstawiamy ją na kilka minut do lodówki. Małą łyżeczką nabieramy masę i formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, następnie każdą obtaczamy w mielonych migdałach. Odstawiany do stężenia do lodówki na minimum 2 godziny.
Smacznego.
Szkoda, że wszystkie moje piernikowe wypieki zostały zjedzone... Bardzo fajny pomysł na spożytkowanie resztek ciasta :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńU mnie dziś również smaczne kuleczki z resztek ciasta :) Smakowicie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuń