Mój kalendarz pokazał dziś dzień pikantnych potraw. Koncepcji było kilka, ale ostatecznie stanęło na daniu chili con carne. Wyszło przepyszne i mocno pikantne, ale my lubimy taką kuchnię. Poza chwilą smażenia i krojeniem części produktów praktycznie robi się samo. Doskonale syci i rozgrzewa. Dzięki zielonej papryce, fasoli i kukurydzy jest pięknie kolorowe. Doskonałe na jesienno-zimowy obiad na tygodniu.
Składniki:
- 500g mięsa mielonego (u mnie łopatka)
- 2 średnie cebule
- 3-4 ząbki czosnku
- zielona papryka
- ostra papryczka
- puszka fasoli czerwonej
- 1/2 puszki kukurydzy
- puszka krojonych pomidorków
- koncentrat pomidorowy
- sól
- pieprz
- słodka papryka w proszku
- chilli w proszku
Wykonanie:
Rozgrzewamy patelnię i przesmażamy na niej mięsko, rozdrabniając je w trakcie smażenia. Smażymy do odparowania wody i lekkiego przypieczenia. Cebulę kroimy w średnią kostkę, czosnek siekamy. Paprykę pozbawiamy środka i kroimy w kostkę. Od ostrej papryczki odcinamy grubszy koniec i jeżeli nie chcemy bardzo palącego jedzonka wyciągamy z niej pestki. Następnie drobno kroimy. Dorzucamy to wszystko na patelnię z mięskiem i parę minut smażymy. Następnie zalewamy pomidorkami, dodajemy koncentrat pomidorowy, mieszamy i dusimy pod przykryciem około 30-40 minut. Fasolę odlewamy z zalewy i płuczemy. Odlewamy również kukurydzę (pozostałe pół puszki możemy spokojnie spakować do woreczka i zamrozić, przyda się np. na pizzę). Gdy cebulka i papryka są prawie miękkie dodajemy fasolę i kukurydzę, oraz dolewamy ewentualnie trochę wody, jeżeli danie jest zbyt zbite. Doprawiamy solą pieprzem i paprykami do smaku. Dusimy jeszcze kilka minut i gotowe.
Podajemy samo, z ryżem lub pieczywem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz