Jak ja lubię dorwać w łapki jakikolwiek stary zeszyt z przepisami naszych babć czy rodziców. Ten przepis znalazłam jednak u koleżanki pośród jej zapisków kulinarnych. Niesamowicie proste ale jakże smaczne ciasto na niedzielne popołudnie. Asieńko obiecuje na dniach oddać twoją skarbnicę przepisów :)
Składniki:
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 i 1/2 szklanki mąki krupczatki
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 250 g margaryny
- 1 cukier waniliowy
- 1 kg jabłek
- 2 budynie waniliowe
- 3 szklanki mleka
- sok z 1 cytryny
- cukier puder do posypania
Wykonanie:
Przesiewamy mąki razem z proszkiem do pieczenia. Dodajemy do nich cukier, cukier waniliowy, jajka i margarynę. Siekamy wszystko i zagniatamy szybko kruche ciasto. Połowę ciasta chowamy do zamrażarki drugą połową wykładamy dno blaszki o wymiarach 25x34 cm. wyłożonej papierem do pieczenia.
Jabłka obieramy, kroimy na ósemki i pozbawiamy gniazd nasiennych. Tak przygotowane układamy na cieście. W połowie szklanki mleka rozrabiamy budynie i dodajemy do tego sok z cytryny. Resztę mleka zagotowujemy (jeśli trzeba dosładzamy - zależy jaki budyń mamy). Do gotującego się mleka wlewamy naszą mieszaninę i gotujemy piękny, gładki, gęsty budyń. Jeszcze gorącym zalewamy jabłka. Na wierzch trzemy resztę ciasta (w oryginalnym przepisie trzeba należało rozwałkować i przykryć ciasto, ale poszłam na łatwiznę). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 40 minut. Po ostygnięciu ciasto posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego.
Jabłecznik z budyniem to ten najlepszy :)
OdpowiedzUsuńTen jest jednym z lepszych jakie jadłam:)
UsuńWygląda pysznie, chyba wypróbuję!
OdpowiedzUsuń