Kategorie

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Tiramisu




Czas już najwyższy wrócić do tego co lubię, czyli do prowadzenia bloga. Piec i gotować przez cały ten czas nie przestałam, ale jakoś weny na publikacje nie było. A szkoda, bo wiele ciekawych smaków i połączeń się nie zachowało. Ale obiecuje poprawę :D .

Jak już wracać to z czymś przepysznym. Pierwszy raz jadłam to tiramisu szmat czasu temu w Warszawie u Miśka bratowej. Podbiło wtedy moje serce. Smak jest doskonały. Mocno kawowe, z nutą alkoholu, kremowe i przepyszne... Rozpływa się w ustach. Na pogodę obecnie panującą za oknem idealne. Doskonale również na chłody, podane z aromatyczną gorącą kawą.
Zwiększyłam proporcje dwukrotnie w stosunku do oryginału, bo najwygodniej jest go zrobić na blaszce z wyjmowanym dnem, a ja mam taką tylko dużą o wymiarach 35x24 cm (co prawda na zdjęciach jest wariant pośredni masy bo miałam tylko 750 g mascarpone).
 Dziękuję pięknie Bożenko za przepis, na pewno wykorzystam go jeszcze nie raz (choć najlepiej smakuje zrobiony przez Ciebie).

Składniki:

  • 6 jajek
  • 4 łyżki cukru
  • 2 łyżki miodu
  • 1 kg serka mascarpone
  • 4 łyżki kawy zalane 1,5-2 szklankami wody
  • 8 łyżek alkoholu (u mnie amaretto, chociaż Misiek woli z whisky)
  • 420 g podłużnych biszkoptów
  • kakao
Wykonanie: 

Zaczynamy od zrobienia kawy i odstawienia jej do wystygnięcia. Ja kawę do tiramisu robię w dużej kawiarce, chyba 12 osobowej i dodatkowo lekko słodzę (około czubatej łyżki).
Oddzielamy białka od żółtek. Białka chowamy do lodówki a do żółtek dodajemy cukier i miód. ubijamy na gładką białą masę a'la kogel-mogel. Powoli ciągle ubijając dodajemy serek i ubijamy do połączenia składników. Białka delikatnie solimy i ubijamy na gęstą pianę. Partiami dodajemy do masy żółtkowej i delikatnie mieszamy.
Brytfankę wykładamy folią spożywczą, kawę mieszamy z alkoholem i zaczynamy zabawę. Biszkopty maczamy w kawie po czym układamy warstwę w brytfance, następnie 1/3 kremu. Posypujemy to przez drobne sitko kakao i zaczynamy od nowa. Moczone w kawie biszkopty, krem i kakao. Powtarzamy czynności trzeci raz obficie sypiąc wierzch kakao i wstawiamy na kilka godzin, a najlepiej na noc, do lodówki.

Smacznego.



1 komentarz: