Uwielbiam naleśniki zarówno na słodko jak i na wytrawnie. Nawet same . Te są mało pracochłonne i pozwalają doskonale wykorzystać kiełbasę która już odleżała swoje w lodówce. Ja akurat tym razem użyłam obgotowanych liści z kapusty które zostały po gołąbkach. Miśkowi danie to kojarzy się z pysznym prostym wiejskim jedzonkiem. Po prostu super.
Składniki:
Ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 1 szklankę mleka
- 2 jajka
- 2 łyżki oleju
- szczypta soli
- woda
- 50 dkg kapusty
- 2 cebule
- 25 dkg kiełbasy
- 2 łyżki oleju
- sos sojowy
- pieprz
Jajka zmiksować z mlekiem, ciągle miksując dosypać mąkę i dolewać pomału wodę do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Całość posolić, dodać olej, wymieszać i odstawić na godzinę. Po tym czasie smażyć grubsze naleśniki. Kapustę pokroić w cienkie paseczki i przesmażyć na oleju. Oddzielnie przesmażyć pokrojoną w pióra cebulę i drobno posiekaną kiełbasę. Nadzienie połączyć w całość i doprawić do smaku sosem sojowym i pieprzem. W okrągłym naczyniu do zapiekania, wysmarowanym tłuszczem układać, na przemian, naleśniki i cienkie warstwy kapusty. Zacząć i skończyć naleśnikiem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 30 minut. Podawać na przykład z sosem pomidorowym.
Smacznego.
A co Ty Basku siedzisz tak cichutko jak mysz pod miotla??? Nic sie nie odzywasz, podglasz tylko, podczytujesz...:p
OdpowiedzUsuńMusialam uzyc moich wtyczek zeby Cie namierzyc:)))
A tak na serio, to gratuluje Ci tego pysznego bloga!
Fajny pomysl z tym recyklingiem kielbasy;)
Pieknej niedzieli kochaniutka!:*
A cóż to za wtyczki, Kasiu? Cieszę się że mnie odwiedziłaś i mam nadzieję że się zadomowisz... podczytuje Ciebie od dawna i podziwiam zdjęcia przecudne...
UsuńCo za wtyczki? Pan Blogger Basienko, pan Blogger Cie zakablowal;)
Usuń