Bardzo dobry. Przede wszystkim nie jest za słodki, co dla mnie jest częstym problemem w mazurkach. Super łatwy do wykonania i wykorzystuje białka, które zostają z innych kruchych ciast mazurkowych. Zdecydowanie dla miłośników orzechów, jeżeli takowymi nie jesteśmy to możemy ich podmienić na mielone migdały czy wiórki kokosowe.Dla mnie faworyt, ale Miśka nie zachwycił...
Składniki:
spód:
- 200g mąki pszennej
- 100g zimnego masła
- 50 g cukru
- 1 jajko
- 3 białka
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 1 szklanka zmielonych orzechów
Na stolnice przesiewamy mąkę, dodajemy drobno pokrojone zimne masło, cukier puder, jajko i siekamy nożem. Następnie szybko zagniatamy ciasto. Blaszkę o wymiarach 20x20 cm wykładamy papierem do pieczenia. Wylepiamy ją ciastem, lekko podnosząc boki (na 1 cm). Pieczemy w 190 stopniach około 15 minut. W tym czasie ubijamy sobie na sztywno białeczka, dosypujemy do nich cukier i dalej ubijamy do uzyskania lśniącej, sztywnej masy. Dokładamy orzechy i delikatnie mieszamy. Nakładamy nadzienie na podpieczony spód i zapiekamy jeszcze około 5-10 minut, do lekkiego zrumienienia. Dowolnie dekorujemy.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz