Agrest to kolejny sezonowy owoc, który kojarzy mi się z dzieciństwem. Szkoda, że jest tak mało dostępny w moich stronach. Jak jest to tylko ta jasna odmiana i najczęściej sprzedawana jeszcze całkowicie zielona. Ale ma to też swoje plusy. Moja tegoroczna tarta wyszła dość mocno kwaśna, więc większość jest dla mnie :) Doskonale smakuje z lodami czy bita śmietaną.
Składniki:
- 1 i 1/4 szklanki mąki
- 100g masła
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki mleka
- szczypta soli
- 400-500 g agrestu
- 5 czubatych łyżek cukru kryształu
- 1 łyżka oleju
Mąkę siekamy dokładnie z masłem, po czym zagniatamy szybko z cukrem pudrem, mlekiem i szczyptą soli. Gładkie ciasto formujemy w kulę i schładzamy godzinkę w lodóweczce. Agrest przebieramy i oczyszczamy. Okrągłą foremkę o średnicy 25 cm smarujemy olejem i ewentualnie wysypujemy odrobina mąki. Z ciasta odkładamy około 1/4, resztę cienko rozwałkowujemy i wykładamy blaszkę robiąc około 1,5 cm wysokości bok. Z pozostałego ciasta przygotowujemy wałeczki na ozdobienie góry tarty. Agrest wykładamy na przygotowany spód i zasypujemy cukrem kryształem. układamy kratkę z przygotowanych wałeczków i gotowe ciacho wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 210 stopni na około 45 minut.
Smacznego.
musi byc pyszna ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/