Pierwsze na blogu muffinki. Bardzo fajne w smaku. Jak to muffinki zamieszać przelać do foremek i czekać na upieczenie. Choć to ciasto do tak raczej przełożyć łyżką, bo jest stosunkowo gęste. Ciekawą niespodzianką jest znajdujące się w środku ciasteczko. Tym razem markiza, ale już jest plan na inne ciacho.
Składniki:
- 400 g mąki
- 200 g cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 10 łyżek wiórków kokosowych
- 6 łyżek jogurtu naturalnego
- 2 łyżki mleka
- 2 jajka
- 120 g masła
- 12 ciasteczek czekoladowych (u mnie markizy z kokosowym nadzieniem)
- 100 g czekolady mlecznej
- 1 łyżka masła
Masło rozpuszczamy i studzimy. Pięć łyżek wiórków odkładamy do miseczki, będą potrzebne do dekoracji. Suche składniki: mąkę, cukier, proszek i wiórki mieszamy w jednej misce, a mokre: jogurt, mleko, jajka i masło w drugiej. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Mieszamy suche składniki z mokrymi. Nakładamy ciasto do około 1/2 wysokości foremek muffinkowych. W każdej foremce układamy po jednym ciastku i wykładamy resztę ciasta. Pieczemy około 20 minut do lekkiego zezłocenia. Lekko studzimy na kratce. Czekoladę rozpuszczamy na parze razem z masełkiem i smarujemy muffinki, po czym maczamy je we wiórkach. Odstawiamy do zastygnięcia czekolady.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz