Za oknem w końcu piękne słońce i temperatura dobrze powyżej 15 stopni, więc czas zacząć sezon serników na zimno. Super połączenie chrupiącego spodu z idealnie kremową górą. Delikatny, lekko cytrynowy smak. Doskonały do po południowej kawki na balkonie. Ja tym razem bezmyślnie wzięłam zwykły twaróg, a nie Emilkę, więc masa nie wyszła idealnie gładka, ale smak pozostał tak samo dobry.
Składniki:
- 10 dag masła
- 15 dag czekolady gorzkiej lub mlecznej
- 15 dag płatków kukurydzianych
- 20 g żelatyny
- 15 dag cukru
- 2 żółtka
- sok z 1 cytryny
- 25 dag chudego twarogu ( mielonego, lub np. Emilka)
- 400 ml śmietany kremówki
Masło roztapiamy z czekoladą i mieszamy z lekko rozdrobnionymi płatkami kukurydzianymi. Na papierze do pieczenia układamy z powstałej masy 12 kuleczek wielkości małego orzecha włoskiego. Resztą masy wykładamy dno tortownicy o średnicy 24 cm ( najpierw wykładając dno i boki papierem do pieczenia). Kuleczki i tortownicę chowamy do lodówki. Żelatynę moczymy w zimnej wodzie. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy sok z cytryny, a następnie ucieramy z serem. Śmietanę ubijamy na sztywno. Żelatynę lekko podgrzewamy ( np. w mikrofalówce, na maksymalnej mocy około 20 sekund). Do płynnej żelatyny dodajemy kilka łyżek masy twarogowej, po czym łączymy ją z bitą śmietaną i resztą masy. Przygotowany krem wykładamy na schłodzony spód. Układamy odłożone kuleczki i odstawiamy na minimum 1 godzinę do lodówki.
Smacznego.
Serniki kocham pod każdą postacią. ; )
OdpowiedzUsuńA ten pomysł mnie urzekł!!
Pozdrawiam . ; )