Było słodko i wytrawnie... Teraz czas to przepić... Wielu znajomych uważa nasze naleweczki za najlepsze... przez grzeczność nie zaprzeczę :-)) Na początek coś co przypomni nam upalne lato w śnieżną zimę. Nalewka wiśniowa to pierwsza z propozycji, które warto zrobić w sezonie owocowym. Jest dość słodka, bardzo zdradliwa w piciu i przepyszna. Szkoda tylko że tak mało było zrobione... Wiśnie warto zostawić, nasączone alkoholem świetnie nadają się do różnych ciast i deserów dla dorosłych.
Składniki:
- 1 kg wydrylowanych wiśni
- 0,7 kg cukru
- 250 ml wody
- 500 ml spirytusu
Wydrylowane wiśnie zasypać w słoju cukrem i odstawić w ciepłe miejsce na 1 - 2 doby aby owoce puściły sok (nie dłużej bo może sfermentować a nie o winko nam przecież chodzi). W tym czasie kilkakrotnie potrząsać słojem by cukier się rozpuścił. Po tym czasie owoce wraz z sokiem zalać spirytusem i odstawić na min. 2 miesiące, od czasu do czasu potrząsając słojem. Jeżeli już wytrzymaliśmy te dwa miesiące to zlewamy nalew a owocki zalewamy wodą. Czekamy kolejny miesiąc ;( i łączymy obydwa płyny ze sobą. Należy teraz całość dokładnie przefiltrować do buteleczek (świetnie do tego celu sprawdzają się filtry do kawy umieszczone w lejku, szybko się zapychają ale są rozbrajająco tanie). Teoretycznie im dłużej nasza naleweczka będzie stała tym jej smak będzie coraz lepszy. Można ją jednak już po przefiltrowaniu popijać :).
Na zdrowie.
Zaiste, Wasze nalewki są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńMiśko: Toć Polakami z dziada pradziada będąc, tradycje narodowe chować winniśmy. A i pamiętać trzeba że żaden alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. Przeto pijmy narodzie na zdrowie.
Usuń